Ta strona została przepisana.
SCENA IX.
(Wchodzi leonora).
leonora.
Sireno!
sirena.
Już pani służę.
leonora.
Smutna jestem.
sirena.
Czemu, proszę?
leonora.
Zapomniałaś, co przenoszę,
Co cierpię?... Słuchaj, powtórzę.
— Pomnisz me niepokoje
Tego wieczoru, gdy mi dom w płonącą
Zmienił się strachem Troję;
Dziś mąż mój rozwiał wszelką myśl krzywdzącą,
Don Huan swe domysły,
Don Ludwik wolny i me więzy prysły.
Odkąd na czas pokoju
Mamy mieszkanie w kwincie tej uroczej,
Gdzie na czarownym stroju
Sadów pasą się zachwycone oczy
I pieści gust książęcy,
Don Lopez czci mię i kocha goręcej.
Więc pierzchły precz obawy,
Któremi własny straszył mię szacunek;
A skoro los łaskawy
Stworzywszy hazard, wraz zesłał ratunek,
Poczynam kusić trwogę:
— Słabą strach daje miniony przestrogę.