Tyś jego spadkobiercą!
Przypominają one tobie
Triumfy odniesione
Nad dziećmi Izraela.
Pij z tych kielichów, Królu,
Jehowie poświęconych,
Pij z nich na chwałę Bałwochwalstwa,
Na cześć i chwalę naszych bogów,
Pij ty i biesiadnicy z nich!
Och, będzie to dla Baltazara
Ten najpiękniejszy życia dzień!
Bo skarb Jehowy zbezcześcimy
A Bogiem Żydów pogardzimy.
BALTAZAR:
Wystarczy spojrzeć tobie w oczy,
A już umyka smutek w dal
Zgryzota znika, znika żal.
Ach, taki słodki wzrok niewieści
Rozprasza troski i boleści.
MYŚL:
Jak dobrze, że tu znowu zgoda,
Bo byłaby to wielka szkoda
Dla mnie i dla tej świty całej,
Nie przyjąć uczty tak wspaniałej;
Bo szło tu wszystko tak po suchu,
Że mi się mdło zrobiło w brzuchu.
BALTAZAR:
Więc te kielichy i naczynia,
Co (ironicznie) dostarczyła nam świątynia.
Niech będą wam ze swym napojem
Radości i rozkoszy zdrojem!
MYŚL (do siebie):
Och, ten ma gust
Strona:PL Pedro Calderon de la Barca - Uczta Baltazara.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.
— 37 —