Strona:PL Petofi - Wybór poezyj.pdf/64

Ta strona została przepisana.
WIERSZ ROZPACZNY.

Umarł... kto?... cóż po imieniu?
Nic nazwisko nie stanowi!
Człek bez skazy na sumieniu,
Znany światu i krajowi...
Ślub uczynił i dochował,
Nigdy wody nie skosztował.

Spocząć w grobie ma on prawo,
Nim na straszny sąd się zbudzi...
Złożył głowę pod murawą,
Grzech sumienia mu nie brudzi:
Wodę brał do mycia ciała,
Lecz mu w gardle nie postała.

Kiedy wina skutkiem suszy
Obrodziły nieobficie,
To dla męża wielkiej duszy,
Był cios straszny, cios nad życie,
Pragnął wciąż odwilżać usta,
piwnica była pusta.

Tak zacnego męża strata
Dla mnie wróżbą jest złowrogą,
Bo ubogie w wino lata,
Za mych czasów przyjść też mogą.
Wtedy tak jak ów mąż wielki
I ja skonam bez butelki.