Strona:PL Petroniusz - Biesiada u miljonera rzymskiego za czasów Nerona.pdf/105

Ta strona została przepisana.

i piekarz nielada — słowem chłopak zeń do wszystkiego. Jednakże ma dwie wady, których gdyby nie miał, byłby nieoszacowany: jest obrzezańcem i straszliwie chrapie; bo że jest zezowaty, mało mię to obchodzi: wszakże i Wenus spoziera z ukosa. To też nic się nie skryje przed jego wzrokiem, — kupiłem go za trzysta denarów.”
Chwalony w ten sposób nicpoń wydobył z zanadrza małą piszczałkę i przeszło pół godziny naśladował flecistów; akompaniował mu Habinnas palcami na dolnéj wardze. Następnie wysunął się ów improwizowany artysta na środek sali, a wdziawszy na się opończę i wziąwszy bicz do ręki, udawał poganiacza mułów. Zachwycony Hubinnas przywołał go do siebie, ucałował i podawszy mu puchar wina, rzekł: „Wybornie, Masso, wybornie! dostaniesz za to parę butów.”
Niedorzecznościom tym nie byłoby końca, gdyby wreszcie nie wniesiono wetów, które stanowiły drozdy nadziewane mięszaniną z mąki pszenicznéj, rodzenków i orzechów, oraz jabłka cydońskie[1] naszpikowane cierniami, ażeby wyglądały jak jeże.

Tego, co późniéj nastąpiło, nie mogę opowiedzieć bez wstrętu. Młodzi długowłosi niewolnicy wnieśli

  1. Cydonia mała (z miasta Cydonii na wyspie Krecie) — pigwy.