Strona:PL Petroniusz - Biesiada u miljonera rzymskiego za czasów Nerona.pdf/115

Ta strona została przepisana.

To samo prawie mówiła łkając Scintilla, a nązwawszy go „Gajusem” zaklinała na jego geniusza opiekuńczego, aby się ułagodził.

Wtedy Trimalchion nie mógł się już powstrzymać od płaczu i rzekł: „Habinnasie! żebyś tak szczęśliwie używał swego mienia — naplwaj mi w twarz, jeżelim nieuczciwie postąpił. Ucałowałem najlepszego ze swych niewolników, nie dlatego że ładny, tylko że jest chłopiec porządny i zuch. Umie wyliczyć dziesięć części mowy, czyta na książce bez zająknienia, a każdy grosz zaoszczędzony chowa do skarbonki; kupił sobie już warsztat za własne pieniądze, ma też trochę kosztowności, między innemi dwie czerpaczki[1]. No, i powiedzcie, czyż nie wart, żebym go strzegł, jak oka w głowie? Ale Fortunacie to się nie podoba. I pytam, dlaczego, ty — krzywonoga? Zjedz-że sobie, drapieżna kanio, wszystkie swoje bogactwa, a mnie nie przyprowadzaj do wściekłości, bo inaczéj, kochanko, da ci się we znaki mój temperament. Znasz mię przecie: com raz postanowił, jest tak niewzruszone, jak gdyby przybite było gwoźdźmi tarcicowemi Lecz pamiętajmy o żyjących! Proszę was, przyjaciele,

  1. Duas trullas. Trulla było to naczynie z rączką do czerpania wina ex cratere (t. j. z naczynia, w którem rozprowadzano wino wodą) i do rozlewania w kubki. Łyżka taka była z drogiego metalu, wysadzana niekiedy drogiemi kamieniami, a jako taka stanowiła artykuł zbytku.