Strona:PL Petroniusz - Biesiada u miljonera rzymskiego za czasów Nerona.pdf/118

Ta strona została przepisana.

przybył w nasze strony. Ten istny powiernik bogów przywiódł mi na pamięć wszystko, cokolwiek byłem zapomniał, wytłómaczył mi rzecz każdą od a do z[1]. Powiadam wam — znał moje jelita: mógł był powiedzieć nieomal, com jadł dnia poprzedniego. Rzekłbyś, że ten człowiek wzrósł i wychował się ze mną. Habin — nasie! zdaje się, że byłeś przy tém, gdy mi powiedział: „Dostałeś żonę w sposób taki a taki. Nie jesteś szczęśliwy w wyborze przyjaciół. Nikt ci się nie wywzajemnia wdzięcznością za twoje dobrodziejstwa. Posiadasz ogromne dobra. Własnemi skrzydły osłaniasz i karmisz żmiję” — i — czegóż mam to taić przed wami? — przepowiedział mi, że będę żył jeszcze trzydzieści lat, cztery miesiące i dwa dni. Prócz tego mam niebawem otrzymać jakąś sukcesyą. Tak przezeń mówiło moje przeznaczenie! Jeżeli jeszcze doczekam chwili, gdy mi się uda przyłącyć Apulią do swych posiadłości, powiem sobie, żem się już nażył dosyta. Ten dom zbudowałem z dochodów handlowych. Dawniéj była to — jak wiecie — chałupina. dzisiaj wygląda niby świątynia. Zawiera w sobie cztery sale jadalne, dwadzieścia sypialni, dwa portyki z marmurowemi kolumnami, na górze zaś sypialnie dla niewolników, pokój, w którym ja sam sypiam,

  1. W tekście dosłownie: wyłożył mi wszystko od nitki i igły — ab acia et acu mi omnia exposuit.