Strona:PL Petroniusz - Biesiada u miljonera rzymskiego za czasów Nerona.pdf/63

Ta strona została przepisana.

w ciszy popioły mego patrona, który mnie wykierował na człowieka pomiędzy ludźmi. O! dla mnie nic już nie ma nowego; niech wam się nie zdaje, że tamto danie widziałem po raz pierwszy. Na dowód objaśnię wam wszystkie szczegóły. To niebo, w którém mieszka dwunastu bogów, przeobraża się w tyleż odmiennych figur — i teraz np. ma postać barana. Kto się pod tym znakiem urodził, posiadać będzie liczne trzody i dużo wełny, prócz tego łeb twardy, bezwstydne czoło i ostry róg[1]. Pod tym znakiem rodzi się najwięcéj bakałarzy i skopów[2].

Pochwaliliśmy ten koncept matematyczny gospodarza, a on zachęcony uznaniem jął daléj prawić: „Przypatrzmy się niebu np. w postaci byczka. Pod tym znakiem rodzą się uparciuchy, pasterze wołów i ci, co na własnym zagonie wyżywić się potrafią. Pod bliźniętami rodzą się konie zaprzęgowe, woły ornite, jądra i ludzie, co zwykle na dwóch stołkach siadają[3]. Co do mnie — przyszedłem na świat pod rakiem, dla tego też stoję na wielu nogach i posiadam wiele na

  1. Cornu acutum.
  2. Plurimi hoc signo scholastic i nascuntur et arietilli. Pod tym wyrazem „scholastici” można tu także pojmować nauczycieli wymowy, a pod „arientilli” — kłótników.
  3. Qui utrosque parietes linunt. Tak w tém miejscu, jak i w całym przekładzie staramy się przysłowiowe wyrażenia łacińskie oddać odpowiedniemi polskiemi, Te ostatnie mogą się niekiedy wydać rubasznemi; tem niemniéj jednak, jeśli nie łagodzą oryginału, to z pewnością go nie przesadzają.