Strona:PL Petroniusz - Biesiada u miljonera rzymskiego za czasów Nerona.pdf/79

Ta strona została przepisana.

niem: „Którą z tych świń życzycie sobie mieć przyrządzoną natychmiast? Chłopi i inni zwykli śmiertelnicy prażą sobie kapłony, kury i tym podobne drobnostki; ale moi kucharze gotują zwykle w kotłach całe cielęta.” I nie czekając na naszę decyzyę, kazał przywołanemu kucharzowi przyrządzić świnię najstarszą. Potém zapytał go głośno: „Do któréj klasy niewolników należysz?” Gdy zagadnięty odrzekł, iż należy do klasy czterdziestéj, Trimalchion zapytał znowu: „Czyś został kupiony, czy też urodziłeś się w mym domu?” Kucharz zaś odpowiedział: „ani jedno, ani drugie: zapisał mię ci Pansa w testamencie.” „No, pamiętaj — rzekł Trimalchion — ażebyś się dobrze i prędko wywiązał ze swego zadania, w przeciwnym razie każę cię zdegradować do klasy laufrów i posłańców.” Po tem groźnem napomnieniu kucharz uprowadził świnię do kuchni.
Następnie Trimalchion zwrócił się do nas z łaskawym uśmiechem i rzekł: „Jeżeli wam to wino nie smakuje, to każę przynieść innego. Z łaski bogów, nie potrzebuję nic kupować: wszystko, cokolwiek przyjemnie łechce podniebienie, rośnie w tych dobrach moich, których jeszczem nie odwiedzał ani razu. Mówiono mi, że leżą w pobliżu Tarentu i Tarraciny. Zamierzam właśnie zakupić obszerne posiadłości w Sycylii, ażebym, gdy mi przyjdzie ochota wybrać się do Afryki, mógł jechać wciąż przez wła-