do któréj przyczepioną była żaba, a prócz tego leżało nieco ćwikły na talerzyku. Śmiechowi nie było końca. Prócz tych wyprawiano mnóstwo innych tegoż rodzaju facecyj, których już teraz nie pomnę[1].
Ascyltos z właściwą sobie swobodą szydził z tego wszystkiego i śmiał się do rozpuku. Zauważył to jeden z wyzwoleńców Trimalchiona, leżący tuż przy nas, i zawołał: „Z czego się ty śmiejesz, baranie? Może ci się nie podoba wystawny sposób życia pana mojego? Naturalnie, ty musisz być chyba bogatszy od niego i zwykłeś ucztować jeszcze wystawniéj. Niech mię skarżą bóstwa opiekuńcze tego domu, jeżelibym już dawno nie ukrócił twojéj swawoli kułakiem, gdybym tylko leżał przy tobie. Patrzcie go! ananasik![2] — będzie się z innych naśmiewał — i to kto? włóczęga nocny bez dachu własnego, szubrawiec, nie wart i funta kłaków![3] Śmieje się! z czegóż on się śmieje, na Herkulesa?”
- ↑ Kalambury powyższe polegają, na zabawnéj etymologii wyrazów łacińskich. Argentum sceleratum (przeklęte, zbrodnicze srebro) przypomina wyraz grecki skellis — udo, szynka. Contumelia (zniewaga): contus — drąg, dzida i greckie melon, malum — jabłko. Passeres (wróble): uva passa — winogrono suszone (pando — rozwijam suszę). Muraena (ryba morska): mus — mysz i rana — żaba. Litera beta, co oznacza i drugą głoskę alfabetu greckiego i jako rzeczownik pospolity, ćwikłę (beta — ae).
- ↑ W tekście: „bellum pomum.”
- ↑ Tém niesalonowem porównaniem oddajemy jeszcze mniéj wytworne w tekście, „qui non valet lotium suum.”