Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/11

Ta strona została skorygowana.

głowa św. Jana na półmisku“. Trzy królowe brały udział w festynie. Katarzyna, mimo swoich sześćdziesięciu łat, prowadziła orgję, wciągając w nią córkę Małgorzatę i synowę Luizę Lotaryńską. Usługiwały damy dworskie nawpół nagie, z rozpuszczonemi włosami niby młode oblubienice. Wszystkie przybrane były w męski strój z dwubarwnego adamaszku, zamieniając się niejako z mężczyznami na role i kostjumy. Dobry kronikarz zapewnia, iż „wszystko odbyło się w najpiękniejszym porządku“.
Oto skrawek tła epoki, oto dwór, na którym Brantôme spędził większą część swego bujnego żywota. Epoka niezmiernie ciekawa. Przez tron Francji przesuwa się pokolenie ostatnich Walezjuszów, pokolenie zwyrodniałe i bezpłodne, żarte złowrogą puścizną swego wielkiego dziada, Franciszka I-go, miotane bezustanną chwiejnością między zapędami askezy i pokuty a nawrotami najwyuzdauszej rozpusty. Z matką królów, Katarzyną Medycejską, przedostaje się do Francji włoskie życie dworów, włoska kultura: południowe słońce wdziera się do posępnych gotyckich zamków feudalnych, niecąc w sercach gorętsze i miększe zarazem pragnienia. Wpływy te przesiąkały zresztą już od dłuższego czasu do Francji. Od czasu wojen Karola VIII, przez czas tych długich i zaciętych walk o posiadanie Medjolanu, Genuy, Sienny, Neapolu, wytwarza się ciągle zetknięcie Francji z Włochami i kulturą Odrodzenia. To, co kulturze tej we Włoszech nadawało najbardziej swoiste piętno, t. j. powszechne i wyrafinowane zamiłowanie do sztuk plastycznych,