Owo, względem takiey złośliwey przyrody onych mężów tyranów a okrutników, którzy tak zagładzaią młode żeny, słyszałem iednę pogwarkę a mianowicie: czy wolno iest białym głowam, kiedy postrzegą abo podeźrzewaią okrutność a zaboystwo iakiego ich mężowie chcą się chwycić naprzeciw nim, czy wolno im iest wziąć przodek y ubiedz tamtych y dla ocalenia się dobrać się do nich pirsze, y wyprawić ich przed sobą na mieszkanie na tamten świat.
Słyszałem twirdzenie że tak, y że godzi się to czynić, nie wedle Boga, bowiem każde zaboystwo iest zbronione, iako to rzekłem, ale wedle świata: w czem wspieraią się na porzekadle, że lepiey iest uprzedzić niźli bydź uprzedzonym; każdemu wreszcie należy troszczyć się o swoie życie: wżdy skoro Bóg ie nam dał, należy go strzedz, dopóki nas nie powoła przez śmierć naszą. Inaczey rzekłszy, widząc swoią śmierć rzucać się w nią y nie chronić się iey kiedy mogą, to znaczy zabiiać się samey, rzecz którey Bóg barzo nienawidzi; dlatego to iest nalepszy sposób wyprawić ich przed sobą w poselstwie, y uchronić się od ich zamachu, iako to uczyniła Blanka Owerbruczanka[1] swemu mężowi panu Flawiemu rządcy Kompieniey y namiestnikowi, który zdradził y był przyczyną śmierci Dziewicy Urlieńskiey. Owóż ta pani Blanka, zwiedziawszy się iż iey mąż zamierzył ią utopić, uprzedziła go, y, z pomocą iego barwierza, zadławiła go y udusiła, z czego król Karol siódmy hnet ią rozgrzyszył; do czego może nawięcey ze wszytkiego dopomogła zdrada onego męża. To się mieści w Chronikach Francyey, a szczególnie w onych Guiańskich.
- ↑ Blanche d’Auverbruckt, żona p. de Flavy.