Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/113

Ta strona została przepisana.

Tak gamo w tym poczęła sobie pani Borszowa, sa panowania króla Franciszka pirszego, która obwiniła męża y zdała go sprawiedliwości za iakoweś szaleństwa a zbrodnie, snadź barzo potworne, które poczynił z nią y z inemi; zaczym wtrąciła go do więzienia, świadczyła przeciw niemu y dała mu głowę uciąć. Słyszałem tę opowieść od moiey babki, która powiedała iż była pani znacznego domu a wielgiey urody. Owo ta barzo pilnie go uprzedziła.
Królowa Iohanna napolitańska pirsza tak samo poczęła sobie względem infansa Maiorki, swego trzeciego męża, któremu kazała uciąć głowę z przyczyny o którey powiedam w osobnem rozdziele o niey; wżdy mogło to bydź iż obawiała się go y chciała go wyprawić pirszego: w czym miała słuszność y wszytkie iey podobne aby czynić tak samo, gdy maią podeźrzenie na ich galantów.
Słyszałem o wielu białych głowach, które dzielnie ocaliły się taką sztuką; zwłaszcza znałem iedną, którą gdy mąż przyłapił z iey służką, nie rzekł nic ani iey ani iemu, ale odszedł rozsierdzony y ostawił ią w miescu z iey przyiacielem, barzo skłopotaną a zasmuconą y wylękniętą. Ba ta pani zebrała się aż na to iż sobie powiedziała: „Nic mi nie rzekł ani nie uczynił za tę sztukę; owo boię się iż sobie to namotał na wąs y że mi zapamięta; wżdy gdybych miała pewność iż chce mnie uśmierzcie, zakrzątnęłabych się aby mu dać pierwszemu zakosztować tego smaku śmierzci“. Udało iey się tak szczęśliwie iż umarł hnet sam z siebie, od tego czasu bowiem barzo