Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/139

Ta strona została przepisana.

Święty Augustyn ma wątpliwość czy pewien obywatel krześeiiański z Antyochiey zgrzyszył, kiedy, aby się wypłacić z sielney kwoty pieniężney za którą był srodze więziony, przyzwolił żenie przespać się ze szlachcicem barzo zasobnym, który mu przyrzekł zwolnić go z długu.
Ieżeli święty Augustyn iest tego mnimania, cóż dopiero pozwoliłby wielu żenom, wdowom a córkom, które, aby wykupić swoich oćców, krewnych a nawet zgoła mężów, wydalą swoie wdzięczne ciałka na wiele utrapień które im się przygadzaią, iakoto więzienie, niewolnictwo, nieprzespieczeństwa życia, szturmy a dobywania miest, prosto nieskończoność inych: ba nawet niekiedy iedniaią rotmistrzów a żołnirzów aby skuteczniey walczyli a obstawali za ich sprawą, abo też aby strzymali długie oblężenie lub odebrali fortycę (mógłbych wyliczyć setke takich zdarzeń) y nie lękaią się ze swey strony narazić swoiey czystości: wżdy iakie zło abo zgorszenie mogą z tego wyniknąć? natomiast wielgie dobro.
Któż tedy powie przeciwnie, iż nie iest dobrze bydź kiedyniekiedy rogalem, skoro dobywa się z tego taką dogodność w ocaleniu życia y odzyskaniu łask, dostoieństw, szarży a dostatków? Iakże wiele znam takich a słyszałem ieszcze o więcey, którzy tak pomknęli się ku górze przez urodę a przodek swoich żen!
Nie chcę uchybić nikomu, ale śmiem powiedzieć, iż tak trzymam o niektórych, że ich panie dobrze się około nich zasłużyły, y że ich własne cnoty nie tak barzo ich wyniosły iako właśnie ony.
Znam iednę możną y obrotną panią, która wyiednała