tak odrzekła: „Strzeże łóżka y kukułczego gniazda, z obawy aby przedsię iny iaiek w niem nie złożył; ale ty, wierę, nie z iego łóżkiem, ani prześcieradłem, ani gniazdem masz sprawę, ieno ze mną, któram cię nawiedziła; zasię iego zostawiłam na straży, chocia, wierę, sumniennie iest uśpiony“.
Ieśli rzecz o strażach, owo słyszałem opowieść o pewnym znacznym szlachcicu, mi znaiomym, który, wszedszy iednego dnia w pogwarkę z iedną barzo godną panią, którą też znałem, zapytał, maiąc chęć iey przymówić, czy kiedy odbywała podróż do świętego Maturyna[1]. „Owszem, odrzekła, ba nigdy nie mogłam się wcisnąć do kościoła, bo był tak pełen y tak dobrze strzeżony od rogalów, że nigdy mi nie dali wniść do śrzodka: wy zasię, któryście byli między nayznacznieyszymi, siedzieliście na dzwonicy, aby strażować y ostrzegać drugich“.
Mógłbych opowiedzieć siła ieszcze prześmiechów, wżdy nigdybych z tem nie skończył: spodziewam się wszelako ieszcze napomknąć to i owo gdzieś w kąciku tey księgi.
Bywaią rogale które są bardzo ludzkie y same z siebie spraszaią na ten festyn rogaty; iako sam znałem nieiednych, którzy mówili żenom: „Taki a taki rozkochany iest w tobie, znam go dobrze, nawiedza nas często, ale to ieno przez miłość dla ciebie, moia duszko. Podeymuyże go uczciwie; może nam siła dobrego sprawić: iego znaiomość wiele nam może posłużyć“.
Niektórzy zasię mówią do niektórych: „Moia żena rozmiłowana iest w tobie, kocha ciebie; przychodź ią odwidzić, sprawisz iey radość; ugwarzycie sobie y zabawi-
- ↑ Pielgrzymka do św. Maturyna uchodziła za lekarstwo dla kobiet dotkniętych t. zw. „wścieklizną maciczną“.