Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/203

Ta strona została przepisana.

niosłą, hardą a zuchwałą naprzeciw mężowi: tak iż dla wielgiey pychy którą ma ze swoiey strzemięźliwości y ze swoiego przodka tak sielnie strzeżonego nie może się strzymać iżby nie rwała się przewodzić po domu a nie poniewirała mężem za namnieyszą chybkę w iaką popadnie, iako widywałem niektóre, a zwłaszcza za iego złe rządzenie się. Ieźli gra, ieźli rozpuszcza mieszek, ieźli trwoni, krzyczy pani żena tyle, tyle huczy, iż dom radniey po dobny iest piekłu niż mieszkaniu godney familiey; ba, ieźli trzeba przedać conieco mężowskiego dobra aby podołać iakiey wyprawie dworskiey abo woienney, abo na iego procesy, potrzebki abo też iakie niesrogie błazeństwa y przypłochsze wydatki, wżdy lepiey iuż o tym nie mówić, bowiem niewiasta wzięła taką przemoc nad mężem wspiraiąc się a funduiąc na swoiey sromliwości, że mąż nieboże musi nachylić się do iey mnimania, iako barzo dobrze powieda Iuwenał we swoich satyrach:

„.....Animus uxoris si deditus uni,
Nil unquam invita donabis coniuge; vendes,
Hac obstante, nihil haec, si nolit, emetur[1]

Ukazuiąc dobrze tymi wirszami, że one humory dawnych Rzymianek podobne były w tey rzeczy niektórym z naszych czasów: zasię, kiedy żena iest coineco k...a,

  1. Text Juwenala przytoczony niezbyt wiernie przez Brantoma mówi: Jeżeli trzymasz się wyłącznie swojej żony, nie będziesz mógł nic dać ani przedać ani kupić bez jej zezwolenia.