Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/303

Ta strona została przepisana.

przedsię to co rzekłem y co mógłbych rzec, nie byłoby to o białych głowach nikczemnych a ledaiakich, ba o znacznych y pośrzednich paniech, które swemi cudnemi obliczami do śmierzci świat przywodzą, a insza iest z tym co zakryte.
Jeszcze podam tę małą powiastkę, barzo ucieszną, o iednym szlachcicu, od którego ią też wiem; owa iest: iż ligaiąc z barzo cudną damą y z nieledacyiakich, i świadcząc iey tę potrzebę, natrafił w oney części na parę szczecin tak ostrych y kłuiących, iż ledwie z barzo wielgą niedogodnością mógł dokończyć potykania tak go to kłuło y uwierało. Wreszcie dokonawszy, zapragnął zmacać dłonią: owo nalazł, iż dokoła iey bruzdki mieścił się półtuzinek iakoweyś szczeci opatrzoney ostrzem tak kończystem, długiem, sztywnem a kłuiącem, iż mogłyby posłużyć szwiecom, aby niemi szyli podeszwy iako świńskiemi, y chciał ie obeźrzeć: na co dama przyzwoliła z nawiętszem wzdraganiem; owo nalazł, iż takowe szczecie okalały iey miesce ni mniey ni wiecey iako widzicie medalion otoczony niektóremi dyamentami a rubinami, iżby był zasadzony iako oznaka na kapeluszu lub czapce.
Niedawno iest, iako w iedney okolicy Guieny, iedna zamężna niewiasta, grzecznego rodu i stanowiska, gdy przysłuchiwała się nauce swoich dzieci, tychże przeceptor, dla iakoweyś maniey y szaleństwa, lub też, możebna, z chuci miłosney która go nagle dopadła, chycił szpadę iey męża, leżącą na łóżku y wygodził iey tak dobrze, iż przeszył iey oba uda y obie wargi iey przyrodzenia nawskroś; z czego późniey bezmała byłaby pomarła bez