Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/306

Ta strona została przepisana.

tam wsadził y czytaycie“. Zaczym dał mi tabliczki, gdzie uźrzałem iego ręką wypisane te cztyry wirsze iakie ułożył, wżdy słowo zi...li było wręcz wypisane wszytkimi literami.

Ieśliście mnie nie poznali,
Nie mnie winuycie niebogę,
Wżdy nagąście mnie widali,
Y pokazałam wam drogę.

Potym, kiedy mi nazwał ową panią, lub wierniey powiedziawszy dziewkę, którey się domyślałem bez tego, rzekłem, iż dziwuię się barzo, iż iey nie dotknął a nie poznał, ile że barzo z sobą blizko się wąchali y wiele o tym było gadania; przesię on upewnił mnie, że nie, y że to było ieno z iego winy. Na com odparł: „Widocznie tedy iegomość abo był tak strudzony y zużyty inędy, iż nie mógł tu nastarczyć, abo też w takim był zachwyceniu od pozierania na one nagie piękności, iż wypadło mu z myśli troskać się o uczynki. — Możebna, odparł ów xiążę, iż mogło tak bydź; tyle owo iest pewna, iż przepuścił okazyią; wżdy chcę się z nim przedroczyć y włożę mu z powrotem one tabelki do kieszeni, które przetrześnie, iako ma obyczay, y przeczyta tam co potrza, owo tym strychem ia będę pomszczony“. Iakoż uczynił, y nie obyło się bez śmiechu miedzy nimi dwoma, y bez uciesznego pokrzywiania się sobie; podczas bowiem wielga była między nimi przyiaźń a podufałość, barzo osobliwie późni odmieniona.
Iedna pani we świecie, lub radniey rzkąc panna,