Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/335

Ta strona została przepisana.

przypadło to szczęście iż musiał iey przypomagać przy wstawaniu y kładzeniu się w łoże; przedsię kładnąc ią y pomagaiąc wstać, obuwaiąc y rozzuwaiąc, tak się w niey rozmiłował, iż mnimał ztąd oszaleć, mimo iż była mu krewna: ile że, wierę, pokusa w tym iest barzo niezwyczayna, y niema kogo tak obumarłego iżby się nie poruszył.
Czytamy o żenie Nerona, Poppei Sabinie, nawięcey mu ulubioney, która, prócz tego iż była nabarziey marnotrawna we wszytkim rodzaiu zbytków, ozdóbek, stroików, parad y przequintu w ubiorach, nosiła trzewiki y ciżemki całe ze złota. Ta osobność nie cylowała k’temu aby ukrywać swoią stopkę abo nóżkę Neronowi, swemu rogatemu małżonkowi: nie on sam cieszył się tą lubością y tym zwrokiem, wżdy było siła inych takich. Mogła sobie przyzwolić na taką osobność dla siebie, skoro dawała okuwać kopyta koni ze swego zaprzągu śrybnerni podkowami.
Imćpan Święty Hieronimus przygania barzo sielnie iedney paniey swego czasu, która nazbyt była troskliwa koło piękności swey nożki, w tych własnych słowach: „Swóy mały czarny bocik, dobrze obcisły i ślniący zastawia iako przynętę młodzieńcom, y wabi ich brzękiem swoiych zapinek“. Domyślcie się, iż to była iakowaś moda obucia, zwyczayna w owym czasie, która była nazbyt wydworna y mało przystoyna poczciwym białym głowam. Obuwanie takich botków iest ieszcze dziś w użyciu pomiędzy białemi głowami w Turcyiey, ba u nawiętszych y naycnotliwszych.