łaby się nigdy tak cudną iako iest, y nie byłaby mogła: owo iakążby zdołała wziąć postać cudnieyszą niźli własną, nie było bowiem cudnieyszych we świecie od którychby mogła co wziąć abo pożyczyć. Y gdyby chciała pokazać swoią nóżkę (iako o tym słyszałem od niektórych z iey niewiast, iż była naymisternieysza y naykształtownieysza we świecie) inaczey niźli w przyrodzoney postaci, abo też obutą schludnie popod pięknemi szaty, nie byłaby się zdała tak wdzięczną. Zaczym trzeba iest, aby piękne białe głowy odsłaniały się a iawiły swoie cudności.
W iedney xiędze iszpańskiey, zaintytuowaney el Viage del Principe,[1] traktuiącey o podróży iaką uczynił król Iszpaniey do swoich Nyderlandów, za czasu cysarza Karła swego oćca, czytałem, miedzy inemi przyięciami iakich zaznał od swoich możnych y bogatych miest, o feście królowey Węgrów w iey pięknem mieście Benie, zkąd poszło zgoła przysłowie: Mas brava que las fiestas de Bains.[2]
Miedzy ineni wspaniałościami było, iż, podczas oblegania zamku, który zbudowano na złudę y oblęgano niby fortycę (opisuię to kędy indziey), wyprawiła iednego dnia fest, wspanialszy nad ine, dla cysarza swego miłego brata, królowey Eleonory swoiey siestry, króla swego siestrzeńca y wszytkich panów, rycerzów y pań dworskich. Ku końcu festu ziawiła się pani w towarzystwie sześci nimf oreadek, ubranych starożytnym kroiem po nimfieńsku y modą oney dziewicy myśliwey, wszytkich odzianych