ze starców, którzy nie ufaią swoiey mocy a iurności, y chcieliby ubezpieczyć przyrodę swoich żen, nawet gdy byli tak głupi iż poięli ie w ich młodości a krasie; owi to są tak zazdrośni a podeźrzliwi tyleż ze swey natury co z przyczyny dawnych praktik, które sami uprawiali abo widzieli u inych, iż potem dręczą tak haniebnie te ubogie stworzenia, iż czyściec byłby im lekszy niźli ta przemoc mężowska. Iszpan powieda: El diablo sabe mucho, porque es viejo, że to „dyasek mnogo rzeczy świadom, bo iest stary“: tak samo y te starce przez wiek swóy a dawne praktiki siła rzeczy wiedzą. Którzy wieldze są w tym nagany godni, skoro bowiem nie mogą zadowolić białey głowy, poco ią bierą za małżonkę? ba y takie białe głowy młode a urodne źle czynią iż bierą ich dla ich maiętności, mnimaiąc korzystać z tychże po śmierci mężowskiey, którey czekaią w każdey godzinie; podczas zaś wygadzaią sobie z przymłodszymi galanami, których bierą, a od czego nieiednym mnogo przychodzi utrapień.
Słyszałem o iedney, którą gdy iey mąż, staruch, przychwycił na takowym uczynku, dał iey truciznę od którey chramała więcey roku y wyschła iak drewno, mąż zasię często ią nawiedzał y cieszył się z tey niemocy y powiedał iż ma to co się iey należy.
Iną mąż zamknął w izbie y trzymał na chlebie a wodzie y barzo często kazował rozdziewać do naga y merskał do sytości batogiem nie maiąc żadnego zmiłowania nad tem pięknem nagiem ciałkiem, ani żadnego poruszenia przyrody. Oto nagorsze iest u takich, gdyż, będąc wyzbyci z upałów krwie y zbawieni pokus nikiey posągi
Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/62
Ta strona została przepisana.