Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom I.djvu/75

Ta strona została przepisana.

rzowych rzymskich drzewieiszych, naprzeciw którym ich męże rogale y wielgie okrutniki nieużyli swego okrucieństwa, mocy a przywileiu, mimo iż były tak barzo wyuzdane: y tak mnimam iż niewiele było strzemięźliwych w onych starych czasiech, iak to ukazuią opisy ich żywotów, ba nawet gdy się dobrze przypatrzyć ich wizerunkom a medalionom starożytnym uźrzy się iak na dłoni na ich cudnych liczkach toż samo wszeteczeństwo cale wyryte a wymalowane. Wżdy, mimo to, mężowie okrutnicy wybaczyli im to y nie uśmiercali ich, przynamiey niektórzy. Y trzebaż aby one pogany, nie znaięce Boga, były tak powolne a łaskawe naprzeciw swoim żenom, a nawiętsza mnogość naszych królów, xiążąt, panów a inych krześciian była naprzeciw nim tak okrutna za takową zbrodnię!
Trzeba też wychwalać onego dzielnego Filipa Augusta, króla naszey Francyey, który odepchnąwszy swoią drugą żenę Angerberkę, siestrę Kanuta króla Daniey, pod płaszczykiem iż była iego krewniaczką w trzecim stopniu ze strony pirszey iego żeny Iezabeli (ini mówią że ią podeźrzewał o porubstwo), mimo to, ten król, zniewolony przez nakazy kościelne, chocia był iuż z nową ożeniony inędy, wziął ią z powrotem y uwiózł za sobą na zadzie końskim, bez wiedzy seymu Sasońskiego zwołanego w tey materyey y zbyt długo obradzaiącego aby to rozsądzić.
Dzisiay żadni z naszych mocarzy nie poczynaią sobie tak samo: ba naletsza kara iaką czynią żenom, to zamknąć ie w wiekuistem więzieniu o chlebie a wodzie, y tam ie zagładzić, abo ie truią, abo uśmiercaią bądź to swoią