Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/102

Ta strona została przepisana.

zdźbełko na odwieczerz swoiey fortuny, iako czyniła w iey poranek, y że pan cysarz ustępował iey w tey rzeczy, aby wyczekiwać iey przy iey wolnym kroku a leniwym chodzeniu. Dawała tak sielnie pozierać na się y się podziwiać tak od mężczyzn iako od białych głów, z których nieiedne barzo byłyby rade bydź podobne tey wdzięczney postaci; była bowiem z naypięknieyszych, wedle tego co mówią ci którzy to spisali. Była barzo piękney, wyniosłey a bogatey postawy, kształt iey barzo wdzięczny, gracya a maiestat toż samo; takoż daley oblicze barzo piękne a powabne, oczy czarne y barzo iarzące. Miedzy inemi pięknościami przyznawali iey zęby barzo piękne a białe, umysł bystry, barzo skromny, szczyry y łaskawy w potrzebie; mowa barzo piękna y wymawiana donośnym głosem: iakoż sama przekazowała wszytkie swoie myśli a rozkazy swoim woiownikom y przemawiała do nich często.
Mnimam, wierę, że równie pięknie ią było widzieć ubraną tak wspaniale y wdzięcznie w szaty niewieście, co kiedy była uzbroiona od stóp aż po głowy; zawżdy bowiem płeć przeważa: iako też można przypuścić, iż cysarz nie chciał ią w swoiem triumphie wystawić inaczey, iedno w iey wdzięczney płci białogłowskiey, która ią kształtowała cudniey y czyniła ią ludowi przyiemnieyszą w iey wyborney urodzie. Co więtsza, równio trzeba mnimać (skoro była tak piękna), iż pan cysarz iey pomacał, posmakował y smakował ieszcze; y że, ieśli ią zwyciężył na ieden sposób, on abo ona (można obydwa rozumieć), iedno z nich zwyciężyło też na drugi sposób.