y bardziey łagodne, łacniey potem ścirpi y duższe; iakoż stało się tak, y, możebna, było w tym conieco słuszności. Ona próba iest ieszcze barziey przystoyna y mniey gorsząca niż ina, o którey powiedano mi raz we Włoszech, o iednym oćcu, który ożenił swego syna, ieszcze młodego głupka, z bardzo cudną panną. Owo ten głupek nic nie umiał iey uczynić ani pirszey ani drugiey nocy po ślubie; zasię gdy ociec pytał syna y synowey, iako im się darzyło w małżeństwie y czy zeń triumpkowali, odparli iedno y drugie: Niente. „Z czegóż to poszło? zapytał syna. Odpowiedział cale przygłupio, iż nie wie iakoby trzeba czynić. Zaczym wziął syna za iedną rękę a synowę za drugą y zawiódł oboie do kownaty y rzekł im: „Owo tedy pokażę wam, iako czynić“. Y ułożył synową w iednym końcu łoża y kazał iey rozszyrzyć dobrze nogi; poczym rzekł do syna: „Oto bacz ieno pilnie iako ia to czynię“; y rzekł do synowey: „Nie ruszay się; nie będzie to bolało“. Y kładnąc swój pięknie rozwity członek do wewnątrz, rzekł: „Baczże dobrzę, iako ia czynię, y iako powiedam: dentro, fuero, dentro, fuero“, y powtórzył wielokroć te dwie słowie, posuwaiąc się naprzód a umykaiąc, wszelako nie zupełnie na zewnątrz. Zasię po onych częstych poruszaniach a słowach dentro a fuero, kiedy przyszło do spełnienia czynu, zaczął wołać nagle a chybko: „Dentro, dentro, dentro, dentro“, aż póki nie dokonał. Diableż było ono fuero! Owo tak mnimaiąc odegrywać bakalarza, spełnił ze wszytkim cudzołoztwo ze swą synową, która czy to udawała głupią, czy, lepiey powiedziawszy, chytrą, barzo dobrze czuła się przy tym uczynku, wierę przy inych,
Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/189
Ta strona została przepisana.