Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/218

Ta strona została przepisana.

hnet za to iest osławiona, zohyzdzona, ukazowana palicem od całego świata y traci barzo zacne partyie małżeńskie, chocia znałem siła takich, którym się zawżdy nadarzył iakowyś dudek, co, z woley abo z podrywki, abo z wiedzą abo nieświadom[1], abo z przymusu, zapląta się im miedzy nogi y zaślubi, iako powiedałem inędy, takową panienkę, chocia nadwerężoną, przedsię ieszcze powabną.

Znałem siła takich panów y panien, który tą drogą doszli do małżeństwa; zwłaszcza iedną, która, z wielgiem zgorszeniem świata, dała się y pozwoliła zapędzić w ciążę iednemu xiążęciu we świecie, nie ukrywaiąc się ani osłaniaiąc swoiego połogu; owo, gdy ią odkryto, odpowiedziała ieno: „Cóż miałam robić? nie trzeba mię ganić za to, ani moiey winy, ani świerzbiączki moiego ciała, ieno moią zbyt opieszałą przezorność; gdybych bowiem była chytra y szczwana, iako nawięcey moich kompanionek, które czyniły tak samo iako ia, wierę gorszey, wey które umiały barzo dobrze zapobiedz swoiey ciąży y rodzeniu, nie byłabych teraz w tey niedoli y nikt nie byłby nic uznał“ Kompanionki iey barzo się boczyły na nią za to słowo; tak iż pani iey odpędziła ią ze swego orszaku, mimo iż powiedano że to ona sama iey pani rozkazała iey powolną bydź chuciom onego xiążęcia; miała bowiem do niego iakowąś sprawę y trza iey było go pozyskać. Po nieiakim czasie nalazła mimo to zacną partyią y wydała się barzo bogato; z którego małżeństwa wywiodło się barz godne potomstwo. Oto więc, gdyby ta uboga dziewczyna była chytra iako iey kompanionki, abo ine, nie byłoby się iey

  1. Taż sama wspomniana kilkakrotnie panna de Limeuil.