Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/228

Ta strona została przepisana.

nali; niema bowiem wątpienia, iż kto się nie wytęża y tchu z siebie ostatniego nie wyprze, obrabiaiąc swoią żenę, temu nie omieszka ona przyprawić rogów, iako powieda stare francuzkie przysłowie:

Wżdy gdy iey nie zaspokoi,
indziey szuka racii swoiey.

To pewna, iż gdy biała głowa wyciąga wszytko co może z mężczyzny, hnet go zagładzi, to znaczy iż z tego umiera; y iest to stare przysłowie: że nie trzeba dobywać ze swego miłośnika tyle kiloby się chciało, y trzeba go oszczędzać ile można, wszelako nie męża, z którego trzeba wyciągnąć wszytko aż do kości. Owo dlaczego powieda przyśpiwka iszpańska, que el primero pensamiento de la muger, luego que es casada, es de embiudarse: „Pirsze pomyślenie białey głowy mężatey, iest myśl aby się uczynić wdową“. Ta przyśpiwka nie u wszytkich się schodzi, iako nadziwam się wywieść inędy, przystała wszelako do niektórych.
Bywaią takie panny, które, nie mogąc długo strzymać swoiey krewkości, oddaią się snadnie, lecz ieno xiążętom a panom możnym, ludziom barzo sposobnym do tego aby ie nadwerężyć, tak przez swoie łaski y podarki, a także dla miłości ich wydworney maniery, wszytko bowiem iest w nich piękne a wyborne, chociaby nawet był niektóry y czysty mydłek, iako się widywało. Ine zasię nie szukaią takich y uchodzą sielnie przed nimi, z przyczyny ich reputacyey, iż łatwo podaią ie w osławę, będąc wielgiemi samochwalcami, mało taiącemi y srogiemi pyskaczami; te