takich igrów. Ine znałem barzo wielgie damy y znaczne xiężniczki, które co dnia zabawiaiąc się w swoich kabinetach pisaniem, abo, lepiey rzekłszy, udaiąc tę zabawę, wygadzały sobie sumniennie ze swemi sekretarzami, których znałem; zasię kiedy nie wołały ich do pisania, nie maiąc przyczyny potemu, kazały im czytywać, aby lepiey ubarwić wszytko, powiedaiąc, iż gdy czytaią same, zwrok im się niszczy.
Owe damy które czynią wybór tego rodzaiu ludzi, nie zasługuią na wymówkę, owszeyki na wielgie potępienie, ile że maią wszelaką swobodę a dogodność uczynienia wyboru iaki im przypada do smaku. Wszelako ubogim pannom, które są niewolnemi ieńczyniami oćców a matek, krewnych a opiekunów, abo pań swoich, y żyią w lękliwości, mus iest podiąć każdy kamień iaki naydą na drodze, aby się brać do roboty, nie bacząc czy iest gorący czy zimny, czy pieczony czy gotowany, y przeto, wedle tego iak się okazyia nastręczy, posługuią się nayczęściey swoimi pokoiowcami, preceptorami a bakałarzami, onemi psuycami papieru, graykami na fletni, skrzypkami, tancmistrzami, malarzami, prosto tymi od których uczą się onych sztuk a rzemięsł, ba nawet czasem duchownemi kaznodzieiami a mnichami, iako o tem mówi Bokacyusz y królowa Nawary w swoich Opowieściach; bierą też czasem y paziów (widziałem takie) y lokaiów, komedyantów, iako znałem dwie panny na dworze, rozmiłowane w dwóch a zażywaiące więtszey mnogości; poetów także, iakoż znałem ich wielu, którzy pouwodzili piękne panny, niewiasty a wdowy, takie bowiem osoby barzo rade widzą
Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/239
Ta strona została przepisana.