duią ich codziennie dosyć, aby uczynić swoie wrota barziey wązkiemi, ściśnionemi a opornieyszemi do wniścia; których lików niektóre używaią, ine zasię nie: wszelako mimo to, kiedy droga iest dobrze ubita y wyieżdżana często przez ustawiczne społkowania a obcowania, abo przechody dziecek, otwór u wielu iest coraz więtszy a przestronieyszy. Zgubiłem się nieco a zabłąkałem w tey rzeczy; wszelako iże było to zgodne z przedmiotem, niemasz w tym złego; owo wracam do moiey drogi.
Wiele inych panien bywa, które daią minąć oney wielgiey młodości a zieloności swoich lat y czekaią więtszey źrałości a wysuszenia, czy to że z przyrody swoiey są barzo zimne z samego początku y doźrzewania (bywaią bowiem y trefiaią się takie) bądź że to są krótko trzymane, iako barzo iest potrzeba u niektórych; bowiem, iako powieda przyśpiewka iszpańska, vinas e ninas son muy malas a guardar, „winne grona a dziwczęta barzo trudne są do ustrzeżenia“, aby bogday iaki przechodzień, kraian abo obcy, ich nie posmakował; a zwłaszcza kiedy poczynaią czuć przyrodzoną wilgotność swoiego ciała; wżdy ine bywaią, które są tak nieczułe, iż wszytkie akwilony a wichury zimowe nie zdołałyby ich wzruszyć a zachwiać. Ine bywaią tak głupie, tak prostacze, tak grubaśne a nienauczone, iż nie chciałyby nawet usłyszeć owego imienia miłości; iako słyszałem o iedney białey głowie, podaiącey się za surową y reformatkę, która gdy usłyszała iż mówiono o iakiey k...ie, hnet wpadała w omdlenie; owo kiedy opowiedziano tę wiadomość iednemu wielgiemu panu przed iego żeną, ów odparł: „Niechże tedy
Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/245
Ta strona została przepisana.