Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/26

Ta strona została przepisana.

Widziałem także często, iako piękne galery y statki buduią się y przerabiaią na starych kadłubach y dawnych łodziach, które długo pozostawały w porcie bez pożytku; owo warte są pewnie tyleż, co owo budowane y ciosane z gruntu od nowa y z nowego drzewa zrębanego w lesie.
Co więtsza, powiedała owa pani iszpańska, czy nie widzi się często, iako szczyty wysokich wież bywaią unoszone, zniszczone a popsowane przez wichry, burze a pierony, zasię spodek pozostanie zdrowy y cały? zawżdy bowiem burze imaią się takowych wyniosłości; nawet wichry morskie nadżeraią a ziadaią kamienie od góry, y drążą ie radniey niźli te od dołu, iako iż nie są tak wystawione iako od góry.
Tak samo, niektóre cudne białe głowy tracą blask y piękność swoich wdzięcznych liczek przez rozliczne przypadki, lub z zimna y gorąca, lub od słońca y xiężyca, y inych, y, co gorsza iest, od wszelakich barwiczków iakie sobie nakładaią mnimaiąc uczynić się pięknieyszemi y psowaiąc tym wszytko; przedsię na części spodnie nie przykładaią sobie inego kosmetiku, ieno przyrodzoną spermę, nie cirpiąc tam ani od zimna, ani od dżdżu, ani wichru, ani słońca, ani xiężyca, które tam nie sięgaią.
Ieśli skwar im dolega, umieią dobrze ubezpieczyć się odeń y orzeźwić; takoż radzą sobie na zimno rozmaitemi sposoby. Owo tyle utrapień y przygód trzeba się strzedz dla swoiey piękności u góry, zasię barzo mało dla oney z dołu; tak iż z tego że się widzi piękną białą głowę zmurszałą na twarzy, nie trzeba stąd mnimać, iż iest zmur-