Angulemskim, a nigdy królem Francyey, iako się nadziwacie. Król, małżonek iey, iest stary y iuż nie może iey uczynić dzieci. Dotkniecie iey a zbliżycie się tak dobrze do niey, wy, coście są młodzi y iurni, ona toż samo, Męko Pańska, przylgnie iak smoła; będzie dziecko, y ładnieście wpadli!! Potym możecie sobie rzec: Byway mi zdrowe, moie królowanie we Francyey! Owo pomyślcie nad tem”. Ta królowa chciała, wierę, spraktikować a doświadczyć onego przysłowia a przyśpiewki iszpańskiey, która powieda, iż nunca muger aguda murio sin herederos: „nigdy obrotney niewieście nie zmarło się przez dziedziców”; to znaczy, ieźli mąż ich nie uczyni, przypomoże sobie kim drugim, aby mu ich dostarczyć. Pan Angulemski pomyślał nad tem w rzeczy, y klął się bydź roztropnym y poniechał iey; wszelako skuszony znowuż y znowu pieszczotami a przymilaniem się oney cudney Angliczki, rzucił się w to barziey niż kiedy. Patrzcież, co to iest żarkość miłośney chuci! y co iest taki mały kąszczek ciała, dla którego niecha się królestwa y cysarstwa y traci się ie, iako pełne tego są chroniki. Wreszcie pan Grynio[1], widząc iż ów młodzik gubi się y brnie we swoie miłoście, rzekł o tym pani Angulemskiey, iego matce, która zganiła y posztrofowała go tak mocno, iż iuż w to nie wrócił. Powiedaią wszelako, iż królowa, aby żyć i panować iako królowa matka, czyniła wszytko co mogła, nieco przed śmierzcią y po śmierzci króla swoiego małżonka. Wszelako umarł zbyt wcześnie, nie miała bowiem wiele czasu uporać się ze swoią robotą, wżdy mimo to codziennie rozszyrzała wieści po śmierzci króla iakoby była w ciąży; tak, iż nie
- ↑ Jan de Talleyrand, pan de Grignanx, dawny ambasador w Rzymie.