willów, która nigdy nie chciała ponownie się wydać, mimo iż była iedną z naycudnieyszych pań we Francyey y sielnie żądaną; owo podobała sobie w stanie wdowskim y nigdy nie chciała poiąć męża, mimo iż owdowiała barzo młodo.
Pani margrebini Rotlinowa, iey matka, uczyniła toż samo, y, mimo iż była pani wielgiey urody, zmarła iako wdowa. Wierę y matka y córka mogłyby rozpalić całe królestwo swemi oczami a słodkiemi spoźrzeniami, ile że słynęły na dworze y we Francyey iako nabarziey lube y powabne panie. Niema też wątpliwości, iż pogrążyły nieiednego; wżdy co się tyczy małżeńskich ogniwów, ani przystąp z tym do nich: y obie barzo poczciwie dochowały wiary daney nieboszczykom mężom, nie bierąc sobie drugich.
Nigdybych nie skończył, gdybych chciał przytaczac wedle tey materyey wszystkie one xiężniczki z dworu naszych królów. Odkładam tedy ich pochwały do innego miesca: zaczym poniecham ich y pomówię nieco o innych paniach, które chocia nie xiężniczki, wżdy były rodu równie dostoynego y dumy równie wspaniałey co tamte.
Pani Randanowa[1], zwana Fulwia Mirandola, z dobrego domu Admirandów, owdowiała, będąc w kwiecie swoiego wieku y barzo cudną. Czyniła tak wielgą żałobę po stracie, iż nigdy nie raczyła poźrzeć na się w źwierzciedle y broniła swego cudnego oblicza białemu y iasnemu kryształowi, który tyle pragnął ie oglądać, y nie mogła mu powiedzieć iako owa pani, która, tłukąc swoie źwierz-
- ↑ Fulwja Pie de la Mirandole, zaślubiona Karolowi de La Rochefoucauld, hrabiemu Randan.