y nieskończoną mnogość inych po zgonie swoich mężów; iedne na iedny sposób, drugie na iny; iedne przybrane tak, drugie inak; wszelako zawżdy przybliżone do tych które tu przedstawiłem; iedne złorzeczą niebu, drugie przeklinaią ziemię; iedne bluźnią przeciw Bogu, drugie odkazuią się światu; iedne czynią omdlone, drugie czynią umarłe; iedne iawią się iakoby się dławiące, drugie iakoby szalone, opętane y bez zmysłów, nie poznaiące nikogo y nie chcące mówić. Prosto rzkąc, nigdybych nie skończył, gdybych chciał wyróżniać wszytkie ich sposoby hipokrickie a obłudne, y małpiarstwa których używaią aby okazać swoią żałobę a smętek przed światem. Nie mówię o wszytkich, ieno o niektórych, wierę rozmaitych y w przeważney liczbie.
Ci a te, co ie pocieszaią, y bierą wszytko za dobry piniądz, y czynią wedle przystoyności, daremno się z niemi paraią, nic na nich nie wskóraiąc. Ini a ine znowuż, kiedy widzą, że ich cirpniętniczka a żałobniczka nie dosyć dobrze miota się we swoich igrach a małpiarstwach, pouczaią ie, iako iedna dama we świecie, krórą wiem, a która powiedała do drugiey, swoiey córki: „Omdliy, omdliy, moia duszko, nie dosyć się siłuiesz”.
Owo, odegrawszy wszytkie te wielgie misterya, y iako on wielgi strumień, przebieżawszy kęs drogi gwałtownym y wysilonym biegiem, opamiętuie się y wraca do łożyska, abo iako rzeka, która wystąpiła z brzegów, tak samo widzicie one wdowy, iak powracaią y wkładaią się do swoiey pirszey natury, odzyskuią potrosze zmysły, krzepią się w swoich chęciach, wspominaią o świecie.
Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/318
Ta strona została przepisana.