którey męża, namiestnika królewskiego, zamordował lud w Bordo czasu tamecznego rozruchu. Owo gdy iey przyniesiono nowinę że iey męża zamordowano y uczyniono z nim tak iak była prawda, hnet wykrzyknęła: „Ha! a móy dyiament, y cóż się z nim stało? Dała mu ten dyiament przy zrękowinach, który był wart od tysiąca do tysiąca dwiestu talerów, y nosił go zawżdy na palicu. Przez co okazała dobrze, po czym żałobę czuła w sercu więtszą, czy po stracie męża czy dyiamentu.
Pani Destampina[1], barzo nawidzona od króla Franciszka y przez to będąca w małey miłości u męża, gdy iakaś wdowa odwidzała ią czasem y prosiła aby miała litość nad nią, y nad iey wdowim stanem, rzekła iey: „Ha, moia miła, nazbyt szczęśliwa iesteś w takim stanie, nie każdey bowiem dano iest bydź wdową która tego życz“, iako iż barzo pragnęłaby nią zostać. Dla niektórych to się schodzi, dla inych nie.
Wżdy co powiemy o białych głowach owdowiałych, które kryią się ze swoiem małżeństwem y nie chcą by ie ogłoszono? Znałem iedną, która trzymała swoie pod korcom przez siedm abo ośm lat, nie chcąc go nigdy odsłonić ani ogłosić; y powiedała, iż czyni to z obawy przed młodym synem, iednym z barzo dzielnych y godnych ludzi we świecie: aby ten nie dopiekł iey y iey mężowi, mimo iż ów nie był też z namnieyszych. Wszelako skoro tylko tamten zginął w potyczce woienney, w którey się okrył znaczną chlubą, hnet dała ie ogłosić y obiawiła światu.
Słyszałem o iedney wielgiey paniey, wdowie, która poślubiła iednego barzo wielgiego xięcia y pana, y więcey
- ↑ pani d’Estampes.