Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/347

Ta strona została przepisana.

iż żadna dziewica rzymska, także westalka, nie iest zobowiązana do dziewictwa, powiedaiąc, iż białe głowy są nazbyt głupie z płci swoiey, aby się zobowiązywać do tego czego nie są w mocy zapewnić. Y dlatego ci co zakładali przytułki, aby w nich żywić, wychowywać y wydawać za mąż biedne dziwczęta, uczynili dzieło barzo miłosierne, tak iżby im dać posmakować słodkiego owocu małżeństwa, iak by ie odwodzić od nierządu. Iakoż Panurgus, u mistrza Rabelego[1], wykłada siła pieniędzy aby zespalać takie małżeństwa, zwłaszcza ze starych brzyduli, trzeba bowiem było za nimi cięższy piniądz wykładać niźli za urodnemi.

Iedno iest zagadnienie, które radbych aby mi doświadczone w tym białe głowy rozwiązały w całey prawdzie y bez udania; mianowicie, kiedy ponownie się wydadzą, iako się zachowuią względem pamięci pirszych mężów, W czym iest iedna maxima: iż ostatnie przyiaźnie a nieprzyiaźnie daią zapominać o dawnieyszych, iakoż y drugie zaślubiny snadnie grzebią pirsze. K’czemu przytoczę ieden ucieszny przykład, wszelako nie ze znacznego miesca; nie iżby go trzeba barzo wysoko szacować, wżdy też y odrzucać nie, iako iż, powiedaią, prawda a wiedza może się ukryć y w miescu pośledniem a nikczemnem. Iedna wielga pani Pikteńska pytała raz wieśniaczki, swoiey pachciarki, ilu miała mężów y iako iey to płużyło; owo ta, czyniąc przed nią dyg, iako to w tych stronach, odparała powolnie: „Powiem wam, pani: miałam, Bogu dziękować, dwu mężów. Ieden nazywał się Wilhelm, to był ten pirszy; a drugi nazywał się Kolas. Wilhelm był

  1. Rabelais, Pantagruel.