Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/352

Ta strona została przepisana.

była kara ustanowiona na tych którzy się nie żenili, abo którzy się żenili zapóźno, abo którzy się żenili źle. Pytałem niektórych o tę wyspę Chio, na czemby ten obyczay mógł bydź ugruntowany: odparli mi, iż aby tem lepiey zaludnić oną wyspę. Uręczam wam, iż nasza Francyia nie ostanie pewnie wyludniona ani nierodzayna w ludzie z przyczyny naszych wdów które się nie chcą wydawać: tak bowiem mnimam, iż więcey iest takich które się wydaią niżeli inych, y przez to nie będą płacić daniny za kuper bezczynny a niepożyteczny. Owo ieźli nie w małżeństwie, to przynamniey inym strychem daią mu pracować a fruktyfikować, iako się nadziwam to wyłożyć. Ani też niektóre z naszych dziwcząt we Francyey nie będą musiały płacić iako one w Chio, które (czy to ze wsi czy z miasta), ieśli postradały swoie prawiczeństwo przed zaślubinami, y chcą prowadzić daley to rzemięsło, powinne są dać raz na zawsze dukata (wey barzo tani handel, by módz czynić to przez całe życie!) kapitanowi straży nocney, iżby mogły to czynić wedle woley bez żadney obawy a nieprzezpieczeństwa; iakoż to iest nawiętszy a naypewnieyszy dochód, iaki ma ów dobry kapitan ze swoiey szarży.
Owe panie a panny maią się cale przeciwnie do onych z dawnych czasów na teyże samey wyspie, które, wedle tego co powieda Plutarch we swoich pismach, były tak strzemięźliwe przez przeciąg siedmiset lat, iż nie było wspominku, aby zdarzyła się niewiasta mężata, któraby popełniła cudzołoztwo, ani też dziewczyna któraby poza