Strona:PL Pierre Brantôme - Żywoty pań swowolnych Tom II.djvu/354

Ta strona została przepisana.

maią wielgiego trudu z szukaniem piniędzy dla wyposażenia ich; wżdy przeciwnie, barzo często bywaią takie, iż daią swoim y wznoszą ich w maiętnościach a szarżach, w stopniach a godnościach, iako takich widziałem siła. Owo też Lykurgus rozkazał, aby panny dziewicze wydawano bez żadnego posagu, iżby mężczyźni zaślubiali ie dla ich cnót a nie przez chciwstwo. Iakież to były cnoty? iż przy uroczystych świętach śpiwały, tańczyły publicznie cale obnażone z chłopcami, ba walczyły na placu ćwiczebnym; co się odbywało wszelako z całą uczciwością, powieda historya: można się spytać co za poczciwość była w onem państwie, by obzierać te cudne dziwczęta publicznie? Uczciwości wierę w tym nie było, ale rozkosz dla oczu, zwłaszcza przy ich ruchach ciała, tańcach, a ieszcze więcey pasowaniach; a potym tyż, kiedy przychodziło im upaść iedno na drugie, y, iako powieda łacinnik, illa sub, ille super: ille sub et illa super, „ona spodem, on wirchem; ona wirchem, on spodem“. Ba iakoż możebna mi to wmówić, iż była to sama ieno uczciwość w onych panienkach spartańskich? Mnimam, iż niema czystości, któraby się przytem nie ochwiała, y, skoro czyniono za dnia y publicznie one małe zapaski, iżby potaiemnie y w nocy na schadzkach nie wynikły z tego wielgie zapasy y potarzywania. „Wszytko to mogło mieć miesce bez żadnego wątpienia, zważywszy iż ów Likurgus pozwolił tym którzy byli urodni a krzepcy pożyczać żen od inych, aby ie uprawiać iako ziemię tłustą, czarną a rodzayną; iakoż nie było rzeczą naganną dla starego a zniszczonego, ieźli pożyczył żeny cudney