zaczepiona nie potrzebuje tu zresztą innéj obrony jak policyanta. Spokojny ten człowiek, dotyka wówczas złowrogą laseczką ramienia awanturnika i w imieniu Jéj Królewskiéj Mości wiedzie go do kozy, sąd zaś, za jedno nic, za jeden mały komplemencik, bardzo wreszcie uprzejmy, skazuje go czasem i na pół roku więzienia.
W skutek tego anglik i w ogóle W. brytańczyk nie zaczepia nigdy kobiéty. Jeśli zdarzają się podobne zajścia, zawsze to będzie jakiś cudzoziemiec, często francuz, a często i mój rodak, w którym uprzejmość dla dam stała się już tak dalece drugą naturą, że nie zraża się żadnemi niebezpieczeństwami. Co większa: to coby żadną miarą nie uszło Don Juanowi miejscowemu, uchodzi często przedsiębierczemu dziecięciu Północy. „Pani — mówi jeden z nich językiem sewilskiego cygana, o którym może czytał w „Wędrowcu:“ — wdzięki twe to dla mnie śmierć, ale gdy ujrzę koniec twéj nóżki wracam do życia.“ „Jestem cudzoziemcem — mówi drugi — wiem, że w ten sposób nie zabiera się znajomości, ale nie mam innego sposobu; natomiast rzeknij pani słowo, a zrobię rewolucyę i ogłoszę cię królową.“ Czasem się udaje, a czasem robi się z tego awantura, ale rycerski nadsekwańczyk lub nadwiślanin nie lęka się pięści, wie zaś, że sądy dla cudzoziemca są względne.
Kobiety tutejsze stanowią lepszą i jaśniejszą stronę krajowego medalu. Mają wiele spokoju i pogody duszy, która odbija się w ich twarzach. Za to jeśli znajduje się która brzydka, to już tak brzydka, że na widok jéj można zdziczeć.
Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.2.djvu/053
Ta strona została uwierzytelniona.