bajkami. Pociągi amerykańskie, nietylko nie chodzą prędzéj, ale chodzą bez porównania wolniéj od zwyczajnych europejskich; z wyjątkiem tylko nadzwyczajnych pociągów, które bądźto dla fanfaronady, bądź dla oryginalności, lub nakoniec interesu, przebiegają takie naprzykład przestrzenie, jak z New-Yorku do San-Francisco w ciągu trzech dni i trzech nocy.
My jechaliśmy siedm dni i siedm nocy, wprawdzie bez przestanków dłuższych, jak godzinę lub dwie, ale tak, jak jeździ np. u nas kolej Terespolska. Nie wliczam jednak w tę rachubę kilkodniowego przymusowego przestanku na jednéj stacyi, na któréj zasypały nas śniegi. Przez owe siedm dni mieszka się w wagonie, sypia w wagonie, jada w wagonie, a z czasem tak się do tego przywyka, że potém już i usnąć przez parę nocy nie można bez zwykłego kolejowego huku, i zwykłego kolejowego drżenia. Kto jeździ tak zwanemi Sleepingcarami, temu podobna podróż przechodzi dość znośnie; sypia się bowiem na łóżku mniéj więcéj takiém, albo nawet i lepszém, jak w domu; ale kto musi przepędzać noce w zwykłym wagonie, ten cierpi prawdziwe męki; w opowiadaniach bowiem o wygodzie i komforcie wagonów amerykańskich, tyle jest prawdy, ile w wieściach o kolejowéj szybkości. Zwyczajny amerykański wagon pierwszéj klassy, jestto ogromna buda, wzdłuż boków któréj stoją dwa szeregi ławeczek, każda na dwie osoby, środkiem zaś znajduje się miejsce dla przechodzących. Ławeczki te obite zwykle wypłowiałym welwetem, albo obdrapaną zieloną ceratą, są tak wązkie, że z trudnością mogą pomieścić dwie średniéj tuszy osoby, stoją zaś tak blizko siebie, że każdy, opatrzony trochę dłuższemi nogami śmiertelnik,
Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.2.djvu/132
Ta strona została uwierzytelniona.