wód łączących Kanadę ze Stanami Zjednoczonemi. Cały handel owych mórz wewnętrznych leży bezpośrednio w jéj ręku. Można rzec, że jestto port położony we wnętrzu lądów, dlatego téż ciągnie jednocześnie korzyści tak z lądowego, jak i z portowego swego pochodzenia. Następnie, jako wielkie miasto, najdaléj wysunięte na Zachód na kolei dwóch Oceanów, łączy New-York z San-Francisco; cywilizacyą z dalekim Zachodem. Wschód wysyła produkta swego przemysłu, Zachód produkta naturalne; Chicago zaś jest wielkiem targowiskiem, gdzie się odbywa zamiana.
Idąc ulicą gdzie mnie oczy poniosą, wszedłem w dzielnice pustsze i cichsze. Potém miasto urwało się, jakby ucięte, a natomiast zobaczyłem toń Michiganu. Osrebrzone światłem księżyca fale łamały się o nizki bulwark, tuż pod memi nogami. Zdala szumiał gwar miasta, a tu spokojniéj było, przestroniéj, powietrzniéj, ciszéj, tylko plusk wody, a od czasu do czasu gwizdanie dalekiego parowca, przerywały uroczystą i bardzo pożyteczną ciszę.
Wróciłem wreszcie do hotelu, tak zwanego Palmerhouse, gmachu zbitego z wielkich płyt marmurowych, z prawdziwie babilońskim przepychem. Wszystko kapie tu od złota, jedwabiów i aksamitu. Oczy moje nawykłe przed chwilą do pustéj i mrocznéj przestrzeni wód, mrużyły się pod nadmiarem światła i owego zbytku, kipiącego jak bukiet piany na kielichu szampana. Ale téż ten hotel, to największa osobliwość Chicago. I tu, jak we wszystkich miastach Ameryki, niemasz pamiątek historycznych, zaklętych w kamień lub marmur zabytków przeszłości: kościołów, muzeów. Wszystko to nowe, dzisiejsze; wszędzie jutro
Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.2.djvu/153
Ta strona została uwierzytelniona.