Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.20.djvu/214

Ta strona została uwierzytelniona.

jego obozu, więc nie protestuje i ona. To już wydaje się nieco dziwniejsze. Klotylda tak niedawno była przecie religijną! Młodość i niedoświadczenie nie tłómaczy jej również.
Ośmioletnie nawet dziewczyny mają instynktowe niejako poczucie wstydu. Dwudziestokilkoletnia panna wie już zawsze co czyni i ofiarą być nie może, jeśli zaś bierze z uczuciem wstydu rozbrat, to albo przez temperament, albo przez miłość, która uniesienia uszlachetnia, bo czyni je aktem przynależności i obowiązkiem, ale też i sama pragnie być obowiązkiem uprawnionym. Jeśli nawet kobieta jest istotą niereligijną i wyrzeka się uświęcenia miłości przez religię, może jeszcze żądać, by jej uczucie zostało uprawnione wobec ludzi. Ksiądz, albo „monsieur le maire.” Klotylda, która kocha przecie doktora Pascala, niczego nie żąda. Ślub, dany przez mera, wydaje jej się rzeczą podrzędną. I tu znów wprost niemożna jej zrozumieć, prawdziwej miłości bowiem powinno o to chodzić, by węzeł był wzmocniony i utrwalony. Inaczej dzieje się to, co rzeczywiście dzieje się w tej powieści, że pierwsze rozłączenie się jest końcem stosunku. Gdyby byli wzięli ślub chociaż przed merem, pozostali-