Ta strona została uwierzytelniona.
IX.
Szkice amerykańskie.
Z puszczy.
I.
Rozpoczęło się więc dla mnie w kanionie górskim życie leśne, napozór jednostajne, a jednak nie pozbawione wrażeń. Wstawałem codziennie, gdy na niebie było jeszcze szaro i schodziłem do wąwozu, w którym zwykle zastawałem już rozniecone ognisko, i skwatera gotującego śniadanie. Przy śniadaniu, wątku do rozmowy dostarczyły nam wypadki nocy ubiegłéj. Więc czasem zdarzały się szkody wyrządzone przez szopy w pasiece; czasem znajdowaliśmy ślady jakich większych zwierząt w pobliżu, a wtedy układaliśmy na nie polowania i zasadzki; to znów rozmawialiśmy o zbli-