większe gatunki europejskie, przewyższa je także dzikością, zuchwalstwem i okrucieństwem. Na ludzi dość rzadko, lub prawie nigdy nie napada pierwszy, jednakże mało ich się obawia, i zdarza się, że nękany głodem, wdziera się gwałtem nawet do chat lub szałasów skwaterskich. Spotkawszy człowieka, poczyna sapać gniewnie, małe jego oczki świecą wściekłością; zaczepiony zaś, rzuca się natychmiast i ściga z zaciętością niesłychaną swoją ofiarę. Z powodu jednak swego ogromu i ciężkości, nie może wdzierać się na drzewa, jak to czynią niedźwiedzie europejskie. Życie jego tak jest twarde, że ugodzony kulami w głowę, może biedz jeszcze bardzo długo.
Jedném słowem, jestto spadkobierca w prostéj linii niedźwiedzia kopalnego. Skłonni do chełpliwości amerykanie, szczycą się nim, opowiadając straszne wypadki z polowań, i utrzymując stanowczo, że ani afrykańskie lwy, ani indyjskie tygrysy nie mogą z nim iść w porównanie. Jakoż sądzę, że szary niedźwiedź przewyższa siłą te olbrzymie koty stref południowych, czy zaś polowanie na te ostatnie jest niebezpieczniejsze, dotychczas nie wiem.
Po przypatrzeniu się należytém martwemu potworowi, stary Ramon pozostał wraz z meksykanami, aby zeń zedrzeć skórę i poodcinać smakowite łapy, przyczém prosiłem, aby zachowano dla mnie kły i pazury, my zaś wróciliśmy do chaty. Donna
Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.3.djvu/146
Ta strona została uwierzytelniona.
— 136 —