tak pożytecznych przedsiębierstw, nadają kolejom ogromne przestrzenie gruntów drogom przyległych. Następnie, gdy kolonie wychodźców przybywają z Europy z zamiarem osiedlenia się w Nowym-Świecie, oczywiście wolą nabywać ziemie kolejowe niż wszelkie inne; najprzód bowiem można je nabyć tanio, a powtóre ziemie te, leżąc wzdłuż linii, mają zapewnioną łączność z wielkiemi ogniskami handlowemi, a tém samém i zbyt swoich produktów. To téż zarządy kolejowe sprzedają rok rocznie setki tysięcy akrów koloniom niemieckim, irlandzkim, duńskim, szwedzkim, norwegskim, a nawet i polskim. Koloniści, osiadając gromadnie po kilkadziesiąt i więcéj familii, śmiało zapuszczają się w nieznane strony, nie lękając się ani indyan, ani odległości, byle znaleźć ziemię urodzajną, dostatek wody i drzewa. Zczasem téż dochodzą do zamożności i prowadzą życie spokojne. W ten sposób, na pustyniach Wielkiego Zachodu powstają miasta, które przez swą odległość, stanowią jakby zawiązki państw nowych; w ten sposób także ściąga się ludność w krainy puste, a „terytorya“ zmieniają się zwolna w stany.
Stan taki rzeczy trwa do dziś dnia. Czytelnicy słyszeli zapewne o licznéj i groźnéj dla Galicyi i Poznańskiego emigracyi wieśniaków do Ameryki. Ludność ta, wieśniacza, a zatém rolnicza, narażoną bywa częstokroć po przyjeździe, na wielką nędzę po miastach; dlatego téż istnieje w niéj powsze-
Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.3.djvu/197
Ta strona została uwierzytelniona.
— 187 —