W Rzymie, właściwie mówiąc, są trzy miasta: nowożytne, dawne papieskie i starożytne. Topograficznie nie są od siebie oddalone. Częstokroć domy, wybudowane dziś lub wczoraj, stoją na fundamentach staro-rzymskich; między zwykłemi kamienicami wznosi się tu i owdzie wieża romańska; czoła kościołów wsparte są na starożytnych kolumnach; słowem: życie wieków średnich wyrastało, jak pleśń na zwaliskach świata pogańskiego; potém samo z kolei zapadło w gruzy, z których lepił sobie gniazdo człowiek nowożytny. Rzym jest to więc mieszanina bezładna trzech światów i w skutek tego najosobliwsze miasto na świecie. Ulic jego nie dotknęły prawie jeszcze linia i cyrkiel; domy piętrzą się jedne nad drugiemi, obniżają się, wznoszą, występują jako grupy; uliczki gną się w nieznane gdzieindziéj krzywizny, między domami widać tarasy, blanki forteczne, wieże, pałace,