kościoły, zwaliska, olbrzymie skarpy rzymskich fundamentów, fontanny, krzyże, obeliski, znowu wązkie nakształ korytarzy uliczki, a na ich rogach Madonny, oświetlone nocą blaskiem lamp.
Starożytnego Rzymu widzi się na każdym kroku ślady, ale przeważnie ślady tylko. Wogóle zapadł on w ziemię, wieki pochowały go jak umarłego człowieka, i pokryły grubemi warstwami gruntu a na tym olbrzymim grobie zazieleniało nowe życie. Ale ciekawość dzisiejsza lubi odgrzebywać stare mogiły: w ten sposób odgrzebano Forum Romanum.
Począwszy od Kapitolu aż do Koloseum, ciągnie się Rzym starożytny, niepomieszany z nowym. Część ta stanowi odrębną dzielnicę, leżącą na skraju dzisiejszego miasta. Widok na nią odkrywa się prawie niespodzianie, i trudno nawet zdać sobie sprawę z wrażenia, jakiego doświadcza podróżnik, gdy, wynurzywszy się z wązkich uliczek obok Kapitolu, spostrzega odrazu to miasto zwalisk. Forum jest to dziś ogromny prostokąt, zapadły na ośm metrów w ziemię, ograniczony w swéj długości z jednéj strony Kapitolem, z drugiéj Koloseum. Po prawéj stronie leży skała Tarpejska i gruzy pałaców cezaryjańskich, po lewéj więzienie Mamertyńskie, świątynia Antonina i Faustyny, a nakoniec olbrzymie zrujnowane mury świątyni Konstantyna. Tu było ognisko i serce dawnego Rzymu, a obecnie kraniec dzisiejszego. Przez
Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.3.djvu/202
Ta strona została uwierzytelniona.