żna widzieć w innych miastach! Z wyjątkiem kilku gmachów w stylu odrodzenia, w przeważnéj liczbie, myśl architektoniczna wenecka, biorąca początek w gotyku, pomieszała się z maurytańską. Okna wązkie, wysokie, zakończone ostrym łukiem powycinanym w liść koniczyny, stoją tuż przy sobie, poprzedzielane tylko kolumnami. Ale te kolumny, to nie gotyckie pęki strzał, rozchodzące się bezpośrednio w sklepienia, to raczéj kolumny bizantyjskie o rozkwitłym nadmiarę kapitelu. Spodnią część okien obejmują małe i ciasne balkony. Od wielkich drzwi wschodowych, szerokie schody spuszczają się wprost w wodę; przed schodami zaś sterczą pochyłe pale, służące do przywiązywania gondoli.
Wszystko wygląda jakby spało. Na rogach tylko, przy ujściach bocznych kanałów, widać trochę więcéj życia. Na załamaniach murów tu i owdzie powznoszono tarasy pokryte roślinnością. Dzikie wino, powoje i klassyczny bluszcz zwieszają się w festonach, pokrywając ostre zarysy muru i szczerby; czasem figa wygląda z zakamiennéj ściany, czasem dolatują ztamtąd głosy ludzkie lub dźwięki jakiego instrumentu. Ale wogóle na Canale Grande, w porównaniu z innemi częściami miasta mało jest ruchu. Przesuwające się gondole nie mącą ciszy i na krótko tylko fałdują gładką toń, która po brzegach odbija spokojnie i czysto
Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.3.djvu/225
Ta strona została uwierzytelniona.