Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t.3.djvu/241

Ta strona została uwierzytelniona.
—  231  —

oczy na potrzebę rachowania się i odradzania z win. To wszystko było także winą ale ze stanowiska społecznego, na którém zatrzymywać się dłużéj nie chcę. Swoją drogą zwrot był dokonany: z Gustawa zrodził się Konrad, a przezeń jedna więcéj, zdrowa, życiowa i prawdziwa zasada została zapewniona.
Nic podobnego w znaczeniu ogólném nie stało się we Francyi. Warunki tu były inne. Romantyzm francuzki nie mógł być i nie był czémś tak z wnętrzności narodu francuzkiego płynącém i nigdy nie stał się bezpośrednio patryotycznym. Z drugiéj strony nie oparł się także na podstawie ludowéj, z téj prostéj przyczyny, że podstawy téj brakło w samym ludzie. Fantazya ludów słowiańskich, to prawdziwie przezroczysta powierzchnia jeziora, w któréj odbija się wszystko: ziemia, pola, lasy, stepy, słońce i gwiazdy. Co więcéj, odbicie to nie jest tylko bierném. Z połączeń owych różnych pierwiastków przyrody, z owego popędu dopatrywania w nich żyjącéj duszy, z pewnéj wrodzonéj tym ludom skłonności do mistycyzmu, powstają tysiące nowych postaci: wil, dziwożon, rusałek, świtezianek, upiorów! Wobec nich porównanie fantazyi do toni jeziora już nie wystarcza. Jest ona raczéj zwierciadłem czarnoksięzkiém, w którém odbija się nietylko krajobraz, ale jego dusza odgadnięta i w tysiącu kształtów upostaciowana, w którém zmartwychwstaje przeszłość, a na-