Strona:PL Pisma Henryka Sienkiewicza t. 1.djvu/049

Ta strona została uwierzytelniona.
III.

Drugiego, czy trzeciego dnia po pogrzebie, przyjechał wezwany telegramem mój ojciec. Drżałem, żeby nie odwołał moich względem Hani rozporządzeń, i przeczucia moje spełniły się do pewnego stopnia. Ojciec pochwalił mnie i uściskał za gorliwość i sumienność w spełnianiu obowiązków; cieszyło go to widocznie. Powtórzył nawet kilkakrotnie: nasza krew! co powtarzał wtedy tylko, kiedy był bardzo ze mnie kontent; nie domyślił się wcale, o ile ta gorliwość była już interesowną, ale rozporządzenia moje niezbyt mu się podobały. Być może, że przyczyniły się do tego trochę zbyt przesadzone opowiadania pani d’Yves, choć rzeczywiście w ostatnich dniach po owéj nocy, w któréj uczucia moje doszły do świadomości, uczyniłem z Hani piérwszą osobę w całym domu. Również nie podobał mu się projekt kształcenia, tak jak miały się kształcić moje siostry.
— Nie odwołuję i nie cofam nic. To rzecz twojéj matki — mówił do mnie. — Ona postanowi co zechce. To jéj wydział. Ale warto się zastanowić, jak będzie lepiéj dla saméj dziewczyny.