Ta strona została uwierzytelniona.
i wyrzucił za drzwi, dawszy pięścią w krzyż na drogę, inni zaś pomogli stójce zaciągnąć Rzepę za kołtuny do chlewka.
Pisarz tymczasem zapisał: „Od Wawrzona Rzepy rs. 1 kop. 25 na kancelaryą.“
Rzepowa szła do pustéj chałupy, prawie bez przytomności. Nie widziała nic przed sobą i co kamień to się o niego potknęła, a ręce łamała nad głową, a zawodziła:
— Oo! oo! oo!
Wójt że to miał serce dobre, więc idąc zwolna z Gomułą ku karczmie, rzekł:
— Mnie ta cosik téj baby żal. Albo im dołożę jeszcze ćwiartczynę grochu, albo co?