Strona:PL Pisma Sienkiewicza t.19 - Ta trzecia (i inne nowele).djvu/022

Ta strona została uwierzytelniona.

i czasu myśleć o tem, bo tracę głowę ze zdziwienia...
Dopiero po chwili podaję list Świateckiemu i powiadam do stróża:
— Przyjacielu! powiedz panience, że natychmiast przychodzę... Czekaj... Nie mam drobnych, ale masz tu trzy ruble (ostatnie!) zmień, weź sobie rubla, a mnie odnieś resztę.
Mówiąc nawiasem, potwór wziąwszy trzy ruble, nie pokazał się więcej. Wiedział wyrodek, że nie zrobię awantury w domu Susłowskich i wyzyskał położenie najbezecniej. Ale wówczas nie zauważyłem tego nawet.
— No, cóż? — pytam Świateckiego.
— Nic! każde cielę znajdzie rzeźnika.
Pośpiech, z którym się ubierałem, nie pozwolił mi wynaleść odpowiednej i stosownej dla Świateckiego obelgi.


II.


W kwadrans później dzwonię do Susłowskich.
Otwiera mi sama Kazia. Jest śliczna... Ma w sobie jeszcze ciepło snu i świeżość poranku, którą przyniosła z ogrodu w fałdach swojej perkalowej sukni koloru blado-niebieskiego. Kapelusz, który zdjęła, rozrzucił trochę jej włosy.