— Choć widzę, że głupiejesz, ale ci dziękuję, — odpowiadam mu i ściskamy się z całej siły. Wach Poterkiewicz wspomina coś, że mu wyschło w gardle. Ja nie mam ani grosza, ale Światecki ma dwa ruble, inni mają także. Następuje składka i poncz... Piją moje zdrowie, podrzucają mnie znów w górę, a że im powiadam, że z Susłowskimi sprawa naprawiona, więc piją i zdrowie Kazi. Wtem Światecki przychodzi do mnie i mówi:
— Czy myślisz, młody idyoto, że oni nie czytali przedtem depeszy, nim panna do ciebie napisała?
Oj! malwa! jakbym pałką w głowę dostał. Z jednej strony widnokrąg mi się rozjaśnia, z drugiej djablo ściemnia. Po Susłowskich można się wszystkiego spodziewać, ale żeby Kazik był zdolny do takiego wyrachowania!
Bardzo jest jednak prawdopodobne, że rano na wodach przeczytali depeszę i zaraz mnie wezwano.
W pierwszej chwili chcę lecieć do Susłowskich i stanąć im do oczu.
Ale nie mogę opuścić kompanji... Nadchodzi przytem Ostrzyński, elegancki, zimny, pewny sie-
Strona:PL Pisma Sienkiewicza t.19 - Ta trzecia (i inne nowele).djvu/030
Ta strona została uwierzytelniona.